piątek, 2 lutego 2018

Miłość a intercyza przedmałżeńska :)

    Śliski temat? Uważam, że nie. Tym bardziej teraz, gdy żyjemy w XXI wieku i każdy człowiek ma coraz większe wymagania, oczekiwania. Może dawniej intercyza przedmałżeńska, a raczej samo słowo budziło w ludziach niepokój, przerażenie ale nie teraz. Myślę, że podpisanie takiego dokumentu przed zawarciem związku małżeńskiego, to nawet pewnego rodzaju sprawdzian dla obojga. Każdy z nas wie, że miłość jest najważniejsza i powinna być podstawą w związku. Jednak wiele osób, szczególnie tych wysoko sytuowanych, majętnych może mieć obawy czy osoba, która współtworzy związek kocha prawdziwie. To naturalne, ludzkie odczucia. Uważam, że dla osób, które kochają prawdziwie, kochają osobę a nie jej posag nie będzie żadnego problemu w podpisaniu takiego dokumentu. Szczerość to podstawa związku. Jeśli jest się z kimś z miłości, z kimś kogo się akceptuje takim jaki jest ze wszelkimi jego wadami i niedociągnięciami ( bo nie ma ludzi idealnych- każdy ma jakieś wady), to jest się teraz  i będzie na zawsze. Nic się nie zmieni. Natomiast problemy, które się pojawią w trakcie trwania związku będą jedynie drobnymi przeszkodami do pokonania, które później jeszcze bardziej zbliżą do siebie dwoje ludzi, bo razem je przezwyciężą. Pokonają je dlatego, że się kochają, ufają sobie i razem są w stanie osiągnąć wszystko. Do takiego rodzaju wartości pieniądze czy majątek jednego z małżonków nie jest potrzebny. To same osoby i ich miłość tworzą swój świat i swój azyl.
     Natomiast jeśli uczucia są na pokaz i jeśli liczy się tylko majątek, to prędzej czy później i tak wyjdzie na jaw, a przeszkody, które pojawią się w trakcie trwania związku zamiast budować, scalać dwoje ludzi, tylko je jeszcze bardziej poróżnią. W takich wypadkach powstaje niechęć, gorycz, żal, smutek itp. Nie ma wspólnoty, a jedynie przerzucanie odpowiedzialności z jednej osoby na drugą. W efekcie prowadzi to do rozstania i... hm no właśnie do podziału majątku. Majątku, który nie należał do jednej z osób przed zawieraniem związku małżeńskiego.
    Nikt mi nie powie, że tak się nie dzieje. Wiele się o tym słyszy i mówi. Wiele par, niby zakochanych, pałających ogromną miłością pobiera się niemalże natychmiast, a później okazuje się, że coś jest nie tak, że nagle miłość wygasła i w niedługim czasie (nawet już pół roku po ślubie) dochodzi do rozwodu.
    Moi drodzy po co Wam te problemy, kłótnie, wstyd, którego doznacie w obliczu ważnych dla Was osób. Rada jest tylko jedna- dla prawdziwie zakochanej osoby liczy się tylko człowiek. Prawdziwa miłość nie patrzy na korzyści materialne, nie szuka wygodnictwa. Prawdziwa miłość jest skłonna pokonać wszelkie przeszkody, aby być razem, aby być z osobą, która jest dla nas najważniejsza.
    Osoby, które kochają na prawdę, które kierują się sercem podpiszą każdy dokument, zrzekną się majątku, który zdobyła druga osoba samodzielnie i przed zawarciem związku małżeńskiego. To tylko papier, dobra materialne. A miłość i człowiek, którego kochamy- to osoba najważniejsza, jedyna i ponadczasowa. Warto o tym pamiętać i szczerze rozmawiać. To podstawa udanego związku i wyjaśnienie niezręcznej sytuacji.
    To proste. Jak masz wątpliwości czy ktoś kocha Ciebie czy Twoje pieniądze, to zapytaj, poproś o podpisanie dokumentu. Ty masz sytuację jasną i wiesz na czym stoisz, a przez to nie snujesz niepotrzebnych domysłów i ufasz partnerowi (partnerce) w 100%. Może też się tak zdarzyć, ze Ty kochasz i ufasz partnerowi ale Twoja rodzina nie- i to rodzina chce mieć pewność, ze osoba z którą zamierzasz się pobrać szczerze kocha Ciebie a nie twój majątek- powiedz jej to i poproś o podpisanie dokumentu. Sprawa się wyjaśni, Ty masz pewność po raz kolejny, a rodzina się uspokoi i nie będzie jej (jemu) dokuczać w przyszłości.
    Moi drodzy po co sobie komplikować życie, które i tak bywa ciężkie. Masz obawy- porozmawiaj. znajdźcie wspólne rozwiązanie i cieszcie się sobą i wspólnym życiem :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz