poniedziałek, 2 kwietnia 2018

Bezsilność...czym jest, jak sobie pomóc?

   Z pewnością wiele osób przynajmniej raz w swoim życiu zetknęła się z bezsilnością, niemocą... Wiele osób była także na tak zwanym "zakręcie życiowym" nie wiedząc jaką drogę wybrać. Być może wiele osób zostało zmuszonych przez siły zewnętrzne do pozostania w takiej niemocy wewnętrznej. Są różne momenty w naszym życiu, w których zdarza nam się zwyczajnie wątpić we wcześniejsze idee, dylematy, zasady, którymi się niejednokrotnie kierowaliśmy. Dlaczego tak się dzieje? Hm...to trudne pytanie, aczkolwiek myślę, że zwyczajnie przestajemy wierzyć w swoje postanowienia, cele, gdy nie widzimy żadnych efektów. Taka postawa wynika właśnie z bezsilności na sytuacje życia codziennego, które nas przerastają. Bezsilność, to jedno z najtrudniejszych uczuć, to brak emocji, brak zainteresowania i możności realizowania jakichkolwiek założeń. To stan hibernacji. Niby z jednej strony jeszcze coś odczuwamy, próbujemy podejmować próby w celu "lepszego jutra", niemniej jednak z drugiej strony wycofujemy się wiedząc, że nasz wysiłek już nic nie zdziała. Z dnia na dzień stajemy się coraz bardziej zawieszeni, wyciszeni, przygnębieni...aż pewnego dnia dochodzimy do wniosku, że coś nas przerosło, skończyło się, umarło "śmiercią naturalną", zwyczajnie zniknęło.
   Bezsilność, to stan duszy i efekt powolnego zwalniania organizmu, który przejawia się w postawie człowieka. Widoczny gołym okiem. Taki stan można przerwać tylko wtedy, gdy wydarzy się coś nieoczekiwanego. Wówczas może nastąpić ponowne ożywienie i na nowo rozbudzić emocje, które pozwolą nam podejmować kolejne działania.
   Czy często miewacie stan bezsilności? I co go powoduje? Jaka jest przyczyna takiego zawieszenia?  
   Jak ktoś ma gotowe rozwiązania, jak przetrwać takie momenty i chce się nimi podzielić, to zapraszam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz