sobota, 6 stycznia 2018

"Kocham Cię"- dwa słowa

   Co oznaczają? Czy wszyscy wiemy, jaką maja moc? Czy wypowiadacie je zgodnie z rytmem serca? Czy po prostu mówicie, bo wymaga tego sytuacja?
   Moim skromnym zdaniem (może jestem z innej epoki- tzw. dzieci lat 80-tych) te słowa powinny być wypowiadane z głębi serca i tylko wtedy, gdy na prawdę się tak czuje. Najbardziej irytują mnie opisy- podpisy- pod różnymi zdjęciami panienek, które to tak strasznie kochają swoich chłopaków. Zakochane . Uwielbiają- kochają ich. Wypisują publicznie swoją miłość, a za jakiś czas np. dwa miesiące już po WIELKIEJ MIŁOŚCI. Już raptownie się odkochały, przeszło im i tą samą miłość ( a właściwie formułę słowną) wklepują (niczym kopiuj- wklej) pod zdjęciami innego chłopaka (mężczyzny). Wybaczcie dziewczyny- bo niby jestem jedną z was z racji płci, ale Ja tego nie czaję, nie kupuję, a wręcz nie toleruję. Dla mnie słowa "kocham Cię" oznaczają dokładnie to samo i są przeznaczone dla jednego, jedynego mężczyzny. Fakt może i ciężki ze mnie przypadek (słyszałam to wiele razy), ale jak kogoś kocham, to dziś, jutro, za miesiąc, rok... To po prostu trwa. Nie zmienia się i nie piszę tych słów byle komu oraz pod wpływem chwili. 
   Jeśli ktoś myśli inaczej- zapraszam- niech pisze, chętnie poczytam. Jednak dla mnie miłość to podstawa i wiąże się z prawdziwym uczuciem, a tym samym słowami, które wypowiadam lub piszę do mężczyzny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz